Emocji nie brakowało już kilka godzin przed rozpoczęciem meczu kiedy okazało się, że płyta boiska, na którym miało zostać rozegrane to spotkanie przypomina jezioro. Mówiło się wtedy nawet o opóźnieniu spotkania lub przełożeniu go o kilka godzin. Na szczęście woda zaczęła spływać z trawy i choć murawa nie była gotowa w stu procentach to zawodnicy postanowili, że wybiegną i powalczą o awansu do finału w takich warunkach, jakie są. To niezwykle ucieszyło kibiców, którzy tłumnie przybyli nie tylko z Wrocławia, ale także z Warszawy.
Za faworytów tego spotkania uznano oczywiście ekipę Devils Wrocław - obecnych Mistrzów Polski. Jednak Warsaw Eagles nie byli skazywani na porażkę i wielu uważało, że stać ich na finał, a może i coś więcej. Z takim pozytywnym nastawieniem obie drużyny przystąpiły do półfinału.
Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia gości 7:0, którzy szybko zdobyli przyłożenie i podwyższyli. Rywale nie mieli pomysłu jak przedostać się w strefę punktową Eagles i w pierwszej kwarcie stać ich było jedynie na 17-jardowe kopnięcie z pola w wykonaniu Krzysztofa Wisa. Ta akcja pozwoliła zdobyć im trzy punkty. Druga kwarta przebiegała pod znakiem długich podań przyjezdnych i szukania drogi do strefy punktowej w ten właśnie sposób. Diabły dobrze jednak grały w defensywie, a jeszcze lepiej w ofensywie, czego dowodem było zdobycie przyłożenia, które pozwoliło wyjść im - po raz pierwszy w tym spotkaniu - na prowadzenie.
Do przerwy nic nie było jeszcze rozstrzygnięte. Wynik 10:7 zdawał się sugerować, że czekają nas jeszcze wielkie emocje w tym meczu i rzeczywiście tak było. Trzecia kwarta początkowo należała do Devils, którzy dzielnie atakowali i małymi kroczkami zbliżali się do czerwonej strefy. Najpierw Christopher Washington zaliczył przyłożenie, a chwilę później podwyższył Krzysztof Wis, co oznaczało, że gospodarze prowadzili już dziesięcioma punktami. Warszawskie Orły nie poddały się jednak i za sprawą Matta Wichlinskiego również zdobyły przyłożenie. Goście zmarnowali jednak szansę na podwyższenie i rywale wciąż prowadzili, tym razem czterema punktami. Wszystko musiało się rozstrzygnąć w czwartej kwarcie. Ostatnią część meczu rozpoczynali goście, którzy musieli zaatakować. Szybko jednak stracili piłkę, a wrocławskie Diabły bardzo powoli przysuwały się w stronę strefy punktowej przeciwnika i udało im się zdobyć przyłożenie. Tuż przed końcem meczu Mistrzowie Polski uraczyli kibiców jeszcze jednym touchdownem ustalając wynik meczu na 31:13.
Zwycięstwo gospodarzy tego spotkania sprawiło, że w VI SuperFinale spotkają się - podobnie jak rok temu - dwie drużyny z Wrocławia: The Crew oraz Devils Wrocław. Finałowe starcie odbędzie się w niedzielę, 17 lipca 2011 roku na stadionie Bielawianki w Bielawie. Bilety można kupić m. in. tutaj.
Wyniki obu półfinałów:
The Crew - Seahawks Gdynia 27:7 (0:0, 14:7, 6:0, 7:0)
Devils Wrocław - Warsaw Eagles 31:13 (3:7, 7:0, 7:6, 14:0)
pierwsze źródło publikacji: nicesport.pl
Tweet