Podczas pierwszych trzech kolejek sezonu sędziowali arbitrzy zastępczy, ale spadła na nich ogromna fala krytyki zarówno ze strony kibiców, jak i samych futbolistów, którzy często nie zgadzali się z ich wątpliwej jakości decyzjami.
Cała afera toczyła się oczywiście wokół pieniędzy. W środowy wieczór udało się wypracować wspólne stanowisko. Jego owocem jest najdłuższa, bo aż ośmioletnia, umowa w historii NFL. Oto najważniejsze z ustaleń:
- Sędziowie w ciągu dwóch lat otrzymają rekompensatę wyższą o 24 tysiące dolarów (2011: 149 tys., 2013: 173 tys.). W przyszłości zyski z tego tytułu będą wciąż rosły. Oficjalna strona ligi podaje, że w 2019 osiągną 205 tysięcy.
- Od 2013 roku NFL będzie mogła zatrudnić zawodowych arbitrów w pełnym wymiarze godzin, w ciągu całego sezonu.
- Wciąż aktualny plan emerytalny nie ulegnie zmianie do 2019 roku, albo do czasu uzyskania dwudziestoletniego stażu pracy.
- Świadczenia emerytalne będą dostarczane dla nowych pracowników od zaraz, a dla obecnych dopiero od 2017 roku dzięki określonej wysokości składek.
- NFL będzie miała możliwość zatrzymania pracowników do szkolenia i celów związanych z rozwojem w ich dziedzinie.
Scott Green, przewodniczący związku arbitrów nie krył zadowolenia po zakończeniu długich i burzliwych negocjacji:
- Cieszymy się, że znów będziemy mogli wybiec na boiska i prowadzić mecze NFL. Wreszcie doszliśmy do porozumienia i wszelkie kwestie formalne zostały załatwione. Jesteśmy gotowi, by już w najbliższy weekend sędziować wszystkie mecze.
[za: nfl.com]
[za: nfl.com]